Hotel Sandy Beach 

Ważna jest lokalizacja pokoju bo to bardzo duży resort

Położenie przy rezerwacie przyrody daje możliwość spacerów dziką plażą

Hotel usytuowany od zachodniej strony wyspy przy długiej, czystej plaży z własnym wyznaczonym odcinkiem i dostępnymi leżakami. Hotel to tak naprawdę kompleks budynków, którego przejście z jednego końca na drugi zajmuje około 5-15 minut. Hotel posiada recepcję, 3 baseny (woda znacznie chłodniejsza niż w morzu), leżaki ogólnodostępne, kilka barów, sklepy, atrakcje dla dzieci. Wszystko czego dusza zapragnie. Z 3 dostępnych restauracji główna to tak naprawdę wielki bufet (podczas pandemii jednak w takim rygorze, że tylko obsługa nakłada, co powodowało nieznaczne kolejki). Restauracja główna serwuje dania o przeciętnej jakości, przy czym jest to delikatne ujęcie bukietu smaków. Trafić tutaj na coś wyjątkowo smacznego to gra w ruletkę. Niby codziennie jest coś innego, ale jedzenie jest mdłe, nieprzyprawione, momentami czuć niską jakość. Śniadaniem każdy będzie usatysfakcjonowany, jednak polecam szerokim łukiem omijać opcje full english, które są wyjątkowo słabe (mieszkałem na wyspach, wiem jak smakuje dobre full english). Na kolację mix dań ciepłych i zimnych. Owoce bardzo świeże. Pozostałe dwie restauracje biją główną na głowę kilkukrotnie. We włoskiej jadłem jedną z najlepszych pizz w życiu, a byłem we Włoszech dwa razy. W greckiej jest trochę słabiej, ale nadal nieporównywalnie lepiej niż w głównej restauracji. Jedna wielka uwaga - wszechobecność os od samego rana, szczególnie w okolicach głównej restauracji - już pierwszego dnia zostałem użądlony przy spożywaniu kolacji. Wieczorem komary nie dają spokoju. Polecam uzbroić się w preparat, nie kupować na miejscu bo marża +xx%. Plaża i morze czyściutkie, choć zdarzają się chmary glonów, które jednak skupiają się w innych częściach plaży. Leżaki i parasole dostępne dla gości hotelu. W odległości pieszej wioska z małymi sklepami typu minimarket+pamiątki, tam również dodatkowe lokale, wypożyczalnie samochodów i organizacja wycieczek - przy czym warto podkreślić, że takie usługi również są dostępne na terenie hotelu ale około 20% droższe. Drinki dostępne na barach to wachlarz klasyków, aczkolwiek czuć że alkohol jest z półki "podróby maści wszelakiej". Whisky jest blada, gin tonic przesłodzony, a wino (dostępne czerwone, białe, różowe) jest na poziomie fresco - czyli studenta by zadowoliło, ale raczej nie gościa wymagającego. Pokoje w porządku. Łóżka wygodne, ciepła woda jest, szafa pojemna, ale spłuczka nie działa. My akurat trafiliśmy na fajny widok, bo mieliśmy pokój tuż nad restauracją, czyli widok na baseny, morze, górę i zachód słońca. Niektórzy mogli trafić gorzej i mieć widok na inny budynek. Loteria. Uwaga na "dodatkowe usługi" typu masaże i sesja fotograficzna. To tak naprawdę pułapki na gości hotelowych i ich pieniądze - np za sesję zdjęciową, komplet zdjęć i kilka gadżetów pani chciała od nas wyciągnąć promocyjnie 2000zł. Podsumowując, jeśli trafiłeś na tę ofertę ze względu na atrakcyjną cenę w stosunku do innych hoteli all inclusive na korfu bądź w okolicach, to warto rozważyć, ale trzeba się przygotować na pewne mocno doskwierające wady.

Hotel usytuowany od zachodniej strony wyspy przy długiej, czystej plaży z własnym wyznaczonym odcinkiem i dostępnymi leżakami. Hotel to tak naprawdę kompleks budynków, którego przejście z jednego końca na drugi zajmuje około 5-15 minut. Hotel posiada recepcję, 3 baseny (woda znacznie chłodniejsza niż w morzu), leżaki ogólnodostępne, kilka barów, sklepy, atrakcje dla dzieci.

Pokoje w porządku. Łóżka wygodne, ciepła woda jest, szafa pojemna, ale spłuczka nie działa. My akurat trafiliśmy na fajny widok, bo mieliśmy pokój tuż nad restauracją, czyli widok na baseny, morze, górę i zachód słońca. Niektórzy mogli trafić gorzej i mieć widok na inny budynek. Loteria.

Z 3 dostępnych restauracji główna to tak naprawdę wielki bufet (podczas pandemii jednak w takim rygorze, że tylko obsługa nakłada, co powodowało nieznaczne kolejki). Restauracja główna serwuje dania o przeciętnej jakości, przy czym jest to delikatne ujęcie bukietu smaków. Trafić tutaj na coś wyjątkowo smacznego to gra w ruletkę. Niby codziennie jest coś innego, ale jedzenie jest mdłe, nieprzyprawione, momentami czuć niską jakość. Śniadaniem każdy będzie usatysfakcjonowany, jednak polecam szerokim łukiem omijać opcje full english, które są wyjątkowo słabe (mieszkałem na wyspach, wiem jak smakuje dobre full english). Na kolację mix dań ciepłych i zimnych. Owoce bardzo świeże. Pozostałe dwie restauracje biją główną na głowę kilkukrotnie. We włoskiej jadłem jedną z najlepszych pizz w życiu, a byłem we Włoszech dwa razy. W greckiej jest trochę słabiej, ale nadal nieporównywalnie lepiej niż w głównej restauracji.Drinki dostępne na barach to wachlarz klasyków, aczkolwiek czuć że alkohol jest z półki "podróby maści wszelakiej". Whisky jest blada, gin tonic przesłodzony, a wino (dostępne czerwone, białe, różowe) jest na poziomie fresco - czyli studenta by zadowoliło, ale raczej nie gościa wymagającego.

Jedna wielka uwaga - wszechobecność os od samego rana, szczególnie w okolicach głównej restauracji - już pierwszego dnia zostałem użądlony przy spożywaniu kolacji. Wieczorem komary nie dają spokoju. Polecam uzbroić się w preparat, nie kupować na miejscu bo marża +xx%. Plaża i morze czyściutkie, choć zdarzają się chmary glonów, które jednak skupiają się w innych częściach plaży.