Hotel Hesperia Troya 

Hotel położony jest przy plaży o tej samej nazwie Troya. Nie jest to najnowocześniejszy Hotel w okolicy ale nie robi złego wrażenia. Na pewno był odnawiany i prezentuje się atrakcyjnie. Na terenie hotelu Troya znajduje się basen, siłownia, sekcja SPA, mini golf, kort tenisowy ale na korcie akurat nie byliśmy. Przed wejściem głównym znajduje się parking hotelowy strzeżony, koszt postoju to 5 EUR doba. Dodam, że ciężko znaleźć w okolicy wolne miejsce postojowe. Hotel bardzo ładnie prezentuje się również nocą kiedy włączone jest całe oświetlenie. Po wejściu do hotelu znajdziemy przestrzenne lobby z barem, bilardem i miejscem na występy wieczorne oraz recepcję rzecz jasna. W hotelu pracują bardzo mili i pomocni ludzie.

Pokój mieliśmy na 4 piętrze, w sumie to mieliśmy 3 pokoje 2 osobowe (438, 439, 441). wielkość pokoju to około 20 m2. Dwa łóżka, które można rozsunąć plus fotel z którego można zrobić dostawkę ale wtedy to już miejsca będzie bardzo mało. Poza tym w pokoju są dwie szafki nocne, płaski telewizor z kanałami satelitarnymi jednak nie ma polskiego kanału, szafka z ukrytym barkiem, którego wykupienie kosztuje 25 EUR, to jest jedyny sposób aby mieć lodówkę, szafka z lodówka jest zamknięta na klucz, poza tym w wejści znajduje się nowoczesna szafa z drzwiami przesuwanymi i sejf wewnątrz (też płatny). Pokój posiada klimatyzację (w cenie), ale my nie korzystaliśmy. Balkon odpowiednio do pokoju, również niezbyt przestronny ale zagospodarowany odpowiednio w dwa krzesła i stolik oraz suszarkę zamontowana na ścianie. Z balkonu był bardzo ładny widok w stronę oceanu. Sam pokój odnowiony, czysty lecz niezbyt przestrzenny, pokoje po drugiej stronie korytarza były znacznie większe choć nie miały widoku na ocean. Łazienka prosto i nowocześnie urządzona, lustro podgrzewane, kabina prysznicowa ze ścianą szklaną bez drzwi. Pomysł na kolor płytek był bardzo dobry, nowoczesne i atrakcyjne wzorniczo, jednak w praktyce płytki podłogowe nie prezentowały się zbyt czysto, widać było na nich ciemne ślady od chodzenia. Może powinni doszorować je porządnie i zaimpregnować, nie wiem. Nie zachęcały aby stawać na nie bosą nogą. Dodatkowym minusem jaki nam się dawał we znaki to ściana szklana w prysznicu z której wyciekała woda na łazienkę przez co ręcznik pod stopy mieliśmy ciągle mokry jak flis, a wystarczyło coś pomyśleć na dole szyby żeby woda kierowała się w druga stronę, nawet wałek z silikonu, no ale może jak ktoś przeczyta opinie to coś poprawią w temacie w końcu po to są opinie klientów :-). Generalnie pokój traktowaliśmy jak miejsce do spania, a większość czasu byliśmy poza hotelem, a jest gdzie chodzić, deptak zaczyna się przy hotelu i można nim iść w prawo w kierunku Costa Adeje i Fanabe albo w lewo w kierunku portu Los Cristianos. Oba kierunki ciekawe i pełne restauracji, sklepów. Wracając do pokoju to jeszcze jedna rzecz mi się przypomniała, przed wyjazdem czytałem opinie, żeby brać pokoje wysoko jak się da bo w tych nisko słychać hałasy z pobliskiej dyskoteki. Na 4 piętrze było je słychać ale nie było to przy zamkniętym balkonie jakoś uciążliwe, może ze dwa wieczory były głośniejsze.

Wyżywienie mieliśmy HB, czyli śniadanie i obiadokolacja. Posiłki były smaczne i świeże, duży wybór, dużo owoców, pyszne pomarańcze i banany, kiwi... Kelnerzy bardzo się uwijali żeby stoliki były przygotowane profesjonalnie. Czasem jedynie dało się odczuć, że Klient niemiecki jest lepszym klientem. Ale nie było to uciążliwe i może wynikało z przewrażliwienia. Podczas śniadania dostępne są napoje z automatu, kawa oraz herbata, natomiast do kolacji tylko płatne napoje dla przykładu woda w butelce około 0,7 kosztuje 2,5 ojro, coca cola też tyle samo. Nie szaleliśmy więc z napojami przy kolacji bo nasz budżet szla k by trafił, a tak to mieliśmy na inne przyjemności. W sklepie litr wody można kupić za 0,7 ojro a bańka 5 litrów wody z Firgas na Gran Canarii 1,5. To tak żeby mieć skalę porównawczą. Wracając jednak do tematu samego jedzenia to dodam jeszcze, że na śniadania zawsze w miłej atmosferze można było poczekać na świeżo przyrządzone omlety, jajka sadzone czy naleśniki. Na obiad natomiast zawsze przygotowywane były różne rodzaje mięs, ryby. Były też zupy oraz sałatki. Jęli ktoś bywał jedynie w egipskich czy tureckich kurortach to na pierwszy rzut oka może mieć poczucie, że wszystkiego jest mało ale to za sprawą braku rzeźb z lodu i ozdobnych rzeźb arbuzowych, tu można było zjeść smaczne lody o różnych smakach oraz świeżego i zimnego arbuza :-)

W hotelu jest sekcja SPA z basenem krytym i saunami, nie byliśmy tam ale wyglądało atrakcyjne. Korzystaliśmy natomiast z siłowni, która jest przestronna i każdy znajdzie tu możliwość żeby poćwiczyć. Na terenie hotelu jest nimi golf i kort tenisowy ale z tych atrakcji też nie korzystaliśmy. Na terenie hotelu znajduje się zadbany i czysty basen z masą leżaków oraz taras słoneczny, który po zachodzi słońca zamienia się mini park świetlny. Jeśli chodzi o animacje to my nie korzystaliśmy i nie było dużo dzieci, właściwie to byli sami emeryci z Niemiec :-) ale to taki okres, kiedy są większością wśród turystów.

Hotel położony jest przy plaży o tej samej nazwie Troya. Dojście na plażę zajmuje 5 minut z czego 3 czekamy i jedziemy windą ;-). Plaża piaszczysta, sprzątana, posiada leżaki i parasole płatne oraz dużo wolnej przestrzeni gdzie większość turystów rozkłada się na kocach i ręcznikach. Na plaży można zakupić chustę kolorowaną od Nigeryjczyków, która nadaje się jako koc plażowy. Ja nie zakupiłem ponieważ mieliśmy ze sobą własne ale byłem świadkiem burzliwych negocjacji pomiędzy ciemnoskórym dilerem a pewnym Rosjaninem, zaczęło się od 20 EUR a po dynamicznej wymianie zdań i narysowaniu na pisaku kwoty przez Rosjanina (Nigeryjczyk ni w ząb nie kumał po rosyjsku a Rosjanin ni w ząb po angielsku) dobili targu na 9 EUR. Oprócz chusty można zakupić zegarki, okulary po 5 ojro oczywiście "oryginalne". Na plaży można często usłyszeć hasła reklamowe sprzedawanych owoców, napojów, pączków...Cała Teneryfa która spośród wszystkich wysp jest najbardziej skomercjalizowana. Byliśmy w okresie ferii czyli zimowym okresie już drugi raz i pogoda nie zawiodła! Gorąco ale nie można zapomnieć o czymś cieplejszym... bluza i dresy czy jeansy wieczorem sprawdzają się. Widziałem osoby które chodziły też w kurtkach. Generalnie temperatura spada do około 19 stopni, jednak zdarza się, że wieje wiatr, który sprawia, że odczuwalna temperatura jest niższa. W okolicy Hotelu znajdują się restauracje sklepy, jest MC Donald′s, Adidas, Foot Locker. Ale to komercja, a gdzie atrakcje, otóż można dojść do parku wodnego Siam Park w 15 minut wystarczy wyjść z hotelu w prawo i zaraz za ciągiem handlowym skręcić w prawo w drogę pod górę. Siam Park to jeden z punktów na Teneryfie jakie trzeba zaliczyć. Drugi to Loro Park. Loro znajduje się na Północnej części wyspy w Puerto De La Cruz. Można nabyć twin ticket za 60 EUR od osoby to 10 EUR taniej niż jakby kupować oddzielnie bilety.

Obsługa rewelacyjna, sprzątanie nie pozostawiało wątpliwości, codziennie. Częsta wymiana ręczników oraz pościeli, Łóżka zawsze ładnie posłane. Sprawy, wszelkie pytania przez recepcję były rozwiązywana w miły i bardzo uprzejmy sposób. Mieliśmy jedną incydentalna sytuację podczas drugiej nocy, kiedy około 2 w nocy ktoś pukał do naszych drzwi. Była to Niemka, która wracała w dość zakropionym stanie i porzucona przez swojego partnera Tomiego (tak właśnie mówiła, żeby Tomi otworzył drzwi :-)))) no ubawiliśmy się, że do rana śmiech nas nie opuszczał :-) Chociaż raz to nie Polak stracił czucie w nogach i robił z siebie św... na wakacjach... Reasumując, sytuacja była wesoła ale i kłopotliwa nieco, mieliśmy możliwość wpuścić wijącą się pod drzwiami kobietę do naszego małego pokoiku albo zadbać o interwencję recepcji. Po krótkiej negocjacji z żoną, która nie uznała za słuszne moich argumentów, że możemy załatwić temat reparacji wojennych i wytłumaczyć dla czego nie warto bić piany o temat imigrantów i że w Polsce na prawdę jest dobrze i nas nikt nie gwałci na imprezach ani manifestacjach, no ale nie udało się, wygrał argument żony, a że był to początek naszego pobytu to nie chciałem podpaść i zadzwoniłem do recepcji, która była czynna i interwencja została przeprowadzona profesjonalnie. Widzieliśmy rano naszą "nocna znajomą" jak razem, jak się domyślam Tomim opuszczała hotel. Zastanawiałem się czy to była pożegnalna impreza czy dostali bana od hotelu :-)

Spędziliśmy tu tydzień,Brak różnorodnych śniadań, a w wielu napojach dolewana woda. Wieczorem został nam wystawiony rachunek za butelki wody, bez informacji, że są one płatne. W porządku pokoje, jednak słychać szum z za okna, okropne jedzenie.

Okropny personel, gdy chcieliśmy wziąć wypożyczone rowery do pokoju w recepcji kazano nam je zostawić na stojaku przed hotelem.

Hotel jest bardzo przestronny, ale nie sprawia wrażenia przytłaczającego. Przy basenie była wystarczająca liczba leżaków. W hotelu jest basen, a także osobny brodzik dla dzieci. Cały obiekt jest bardzo czysty.

Pokój posiadał piękny widok na ocean. Panowała w nim cisza, nawet podczas animacji. Apartament składał się z dwóch pokoi i balkonów, wyposażony w telewizor, ekspres do kawy, oraz dodatkowo płatny sejf. Pokój był sprzątany każdego dnia, a ręczniki wymieniane.

Wyżywienie było smaczne i urozmaicone, można było tu skosztować kuchni z całego świata. Do śniadania podawano szampana.

W ciągu dnia można było wziąć udział w aqua aerobiku, strzelaniu z łuku. W hotelu jest dostęp do internetu, który działa bardzo dobrze.

Hotel jest położony w super miejscu. Są tu fantastyczne wieczorne animacje i ładna plaża. Niedaleko są sklepy i restauracje. Tuż pod hotelem znajduje się przystanek autobusowy.

W hotelu pracuje fantastyczna obsługa, miła i bardzo pomocna. Polecam ten hotel.

Super hotel, super położony. Wyżywienie smaczne, ale mało urozmaicone. Całość była bardzo czysta, a personel miły. Minusem były tutaj na pewno opłaty za parking dla gości. Poza tym było super.